Zakon Mrocznych Jeźdźców

shurtugal

*Patrzac ze zniecheceniem*
Panowie cos chcieli:>?
*unoszac sie na fotelu*

Troler

*uśmiecha się szyderczo*
Smerfy idźcie do domu.....sam sobie z nim poradzę Razz

*zakasuje rękawy i rusza na Shurtugala*

Matis Calades

*pojwia się ni z tad ni z owąd i dołącza do Trola*
Smile

Troler

*zaskoczony nagłym pojawieniem się Matisa potyka się i wywraca*
Matis ty s%^$$# 6%#$#% !!! uprzedzaj jak się pojawiasz!
*masuje obolałą stopę (od potknięcia)*

Matis Calades

przepraszam... *pomaga mu wstac*
*z nowu ruszają z minami ala "terminator"*

Troler

*przyglądając się krzywej minie "terminator" Matisa"
Hahahahahahaha!!!! Very Happy

*ponownie patrząc na Shurtugala*
no dobra Mati, ruszamy!
*wyciąga katanę zza pasa i biegnie*

shurtugal

*Shurtugal wstaje trzymajac w rekac swoj Poteżny luk*
Jeszcze kroczek a wpakuje Ci kilka tych ostrych patyków w dupe. Co ty na to ?
*Uśmiechając się złowieszczo*
Matis bądz tak miły i s^%$*^%$#*.

Troler

*zaskoczony spogląda to na Matisa to na Shurtugala*
kurde....Shurt do kogo mówiłes o tych strzałach?! Razz

*myśli ciężko*
szczerze...? strzały się mej dupy nie trzymają Razz

*złowieszczo uśmiecha się i uderza pieścią stojącego obok Matisa Very Happy

*

shurtugal

*Patrząc na te jakże przeurocza scene zaczyna się śmiać*
Troler to było coś, a strzały mogły być skierowane jedynie do Matisa, chociarz gdyby mi sie ręka obsła Very Happy

*patrzy złowieszco*
Narazie jednak dosyć bijatyki, zechcesz usiaść ze mna przy stole ?
*wołając Karczmarza*
Prosze dwa indyki nadziewane brzoskwiniami i porządny gąsiorek ciemnego piwa.
A ty mój przyjacielu co sobie życzysz ?
*spoglądając na Trola*

Troler

*zdziwiony*
Shurt jesteś pewien? no ale skoro tak....
poproszę dzika na ostro przyprawianego cytrunką oraz bukłak wody... ( nie piję od 40 dni Very Happy

)

shurtugal

*Shurtugal patrzy zdziwiony*
Nie pijesz to cos nowego.
*Bierze gąsiorek i nalewa do kielicha*
Napewno nie chcesz?

Troler

*wzrokiem szleńca spogląda na kielich*
No....Dawaj!
*wypija jednym łykiem*
heh tego mi było trzeba....

shurtugal

*Bada wzrokiem Trola*
-Chyba tak bo odrazu lepiej wygladasz *uśmiecha się szczerząc kły*
-No to pijemy za chwałe zwycięzców.
*unosi kielich*
-Do dna.

Troler

Do dna
*rozgląda się nagle zdziwiony*
zauważyłeś że Matis nadal leży tam na podłodze po moim ciosie?
chyba go nieźle oszołomiło że sie nieodzywa :]
*zaczyna się triumfalnie śmiać* :
Very Happy

shurtugal

*Shurtugal wstaje od stołu podchodzi do Matis*
-Troler on chyba pozadnie dostal bo teraz lezy jak zabity*uśmiecha się szczerząc kły*
*Podchodzi do stolika i łapie udko*
-Jak myślisz długo poleży?